Dzięki za wskazówki, JackC, zacząłem się przyglądać dokładniej systemowi LEE. W sumie różnica między systemami staje się dość znikoma przy zakupie nawet tylko kilku podstawowych "szybek" (jeśli będą te same w obu wypadkach), no i ceny w UK faktycznie są spoooro korzystniejsze.

I tak powracamy do głównej myśli wątku -poza jakimiś uwagami praktycznymi odnośnie różnic w tych systemach, brakuje tylko jednego elementu -konkurencji dla Raysfoto. Czy to naprawdę tak mało popularne rzeczy, że dostać je można tylko w JEDNYM sklepie w kraju?