Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem obiektywu wymienionego w temacie a przynajmniej wydawało mi się, że mam się z czego cieszyć. Dzisiaj porównałem jego rozdzielczość optyczną z Canonem 50mm/1.8 i jestem załamany.
Skupiałem centrum obiektywu na bloczku z karteczkami przylepnymi i efekt był taki, że na zdjęciach wykonanych szkłem canona mogłem 'policzyć' kartki a w przypadku sigmy otrzymałem mydło :-| Zdjęcia robiłem kolejno na f/2.8, f/4, f/8 i f/11 i w przypadku sigmy na skrajnych wartościach ogniskowej.
Czy jest to normalny rezultat ? 50/1.8 Canona jest aż tak ostry? Czy w przypadku ewidentnej nieprawidłowości powinienem oddać sigmę do kalibracji ? Sigma jest już po gwarancji ( kupiłem używaną ) i czy taka kalibracja jest kosztownym zabiegiem ?
Jestem amatorem więc nie traktujcie tego tematu jako jakiejś prowokacji![]()