Witam,

Dziś z racji, ze ładnie pruszyło i biało się zrobiło, pozstanowiłem wyjść sobie na balkon i popstrykać zwierzaki biegające na działkach.

Lecz radość minęła kiedy zauważyłem, że L`ka przy próbie namierzenia, celu tudzież deski na śniegu, czy dosłownie czegokolwiem strasznie się gubi :-|

Myśle sobie może przez to, ze tak sypie grubymi płatami białego szaleństwa.
Ale złudzenie prysło po przyjściu do domu...;

AF na obrazek na ścianie - oK, na czarny głośnik - mieli zmulonym ruchem całą skale, po czym stoi :-? szybka zmiana celu na coś kontrastowego i Tu niespodzianka:sad: AF delej w miejscu, dopierdo przy próbie namierzenia czegoś naprawdę kontrastowego budzi się leniwym ruchem ultra szybki USM.

Dokładnie rzecz biorąc

Pokój 14m2 oświetlony światłem dziennym, czyli dość jasno, połowa lutego godz. 14ta, za oknem biało; czasy ISO 1600, migawka 1/640sec. f4

Próba złapania ostrości na np; ciemną wieże HI-FI - AF muli po czym staje, próba namierzenie dużego napisy na białym tle - AF dalej stoi, dopiero naprawdę jasny obiekt, światłocień zmusza AF do powolnego kręcenia zoczewkami z początku skali.
Po założeniu dekielka - AF w momencie gdy na skali jest ~1.5m do nieskończoności leci dość szybko, ale z powrotem już ledwo-lewdo dobija do 1.2m - a zdaża się że wogóle, dopiero po ponownm naciśnięciu migawki odbija się od skali i historia się powtarza.

Tak jakby przy 1.2m -1.5m miał kryzys - i jeżeli podczas ostrzenia trafi na taki zakres to łapie zamulenie

Na dworze dokładnie nie sprawdzałem - bo sypie, a to też ogupia szkło, jednak jeszcze tydz. temu na 100% przy założonym dekielku - AF chodził, może nie jak w 17-40mm, ale dość szybko po całym zakresem.

Dekiel - to ZAWSZE identyczne warunki dla AF, a dosłownie to żadne warunki z braku światła, więc raczej miarodajna skala stanu.
Pozatym sparwdziłem na 350D i 30D, oczywyście nie "przez szybe" pod światło itp

Co więc się mogło stać, przez padający śnieg szkło dostało głupawki?:-|