Wydaje mi się, że błyskanie po oczach raczej nie ma nic wspólnego z ewentualnymi późniejszymi problemami ze wzrokiem, ale raczej z komfortem dzieciaka. Po prostu dziecko jest wrażliwe na wszelkie bodźce i takie błyskanie nie należy do przyjemnych (prawdopodobnie, bo ja nie pamiętam tak wczesnego dzieciństwa).
Mogę się jedynie zgodzić, że zbyt intensywne błyskanie po oczach może coś zrobić negatywnego. No ale nie widziałem żeby paparazzi błyskali dzieciakom zdjęcia w tempie 10szt/s przez kilka minut i każde z lampą

Wady wzroku, słuchu, postawy itp. powstają na skutek długotrwałego działania czynników powodujących te wady. Jak dziecko ma ma skrzywienie kręgosłupa to nie powstaje to w jeden dzień tylko czasem nawet pare lat. I to samo jest z korekcją tej wady.
Oczywiście nie piszę tu o np. złamaniu nogi gdzie problem powstaje od razu. Ale analogicznie nie wierzę, że ktoś wali na wprost lampą studyjną 800-ką na maksa w kościele. No, to i dorosłemu może coś zrobić ...