Cytat Zamieszczone przez Tezet-gdynia Zobacz posta
A ja mam pytanie, dzieci jeszcze nie mam :P Ale nasuwa mi sie pewne pytanie. A co ze swiatlem slonecznym ? Zakladacie dziecku okulary przeciwsloneczne jak je na dwor zabieracie ? Ile razy dziecko spojrzy w kierunku slonca ? Ile razy dzieci siedza przy bialej kartce papieru w sloneczny dzien ? Przeciez slonce jest o wiele gorsze od lampy...
Nic nie robicie - dziecko po chwili się przyzwyczai. Słowo klucz - po chwili - zupełnie tak samo jak Ty

Cytat Zamieszczone przez Krzychu Zobacz posta
A może właśnie przez nie do końca rozwinięty wzrok taki błysk jest znacznie słabiej odczuwalny ? Skąd wiesz że nie ?
Przestań teoretyzować proszę.
Weź berbecia na ręce, przejdź się z nim z ciemnego do jasnego pokoju i popatrz co robi.

Cytat Zamieszczone przez pjakusz Zobacz posta
Najprawdopodobniej zakładają na oczy czepek, jak na konia czy innego sokoła
Pomyśl jeszcze raz zanim coś napiszesz, bo śmieszne to to nie było

Cytat Zamieszczone przez Kubak82 Zobacz posta
ten watek zaczyna troche przypominac inny nt. "chronic soczewki za wszelka cene"

rysiaczek, ja to pisze z perspektywy prawie 6 tygodniowego taty ;-) .. gdyby bylo tak jak piszesz o "piwnicy i blyskaniu w oczy" - moja mala rodzila sie rano, slonce ostro dawalo przez okno.. to co - moze na sali porodewej trzeba zrobic zaciemnienie bo ten nagly szok moze zaszkodzic?? moze w ogole odbierac porod po ciemku?? czemu w takim razie lekarze/pielegniarki/polozne tego nie robia?? no, pewnie nie czytaja tego forum

mysle ze pare osob solidnie tu przesadza w imie "dmuchania na zimne".. a wystarczy zdrowy rozsadek zamiast zalozenia "nie bo nie"
Eee no bez jaj - jeśli byłeś przy porodzie to sobie przypomnij czy młoda miała otwarte oczy - i jeśli później ją trzymałeś to też sobie przypomnij jak się dzieciaczek zachowywał. Znasz przecież odpowiedź na swoje pytania:cool:


Ludu, wszyscy piszecie o tym samym, a przecież to bardzo proste jest - błysk jest krótki, to nie słońce do którego po chwili się adaptujemy.
I napiszę jeszcze raz - nie wiem czy to szkodzi czy nie, czy może pomaga - wiem z całą pewnością, że dla _niemowlęcia_ miłe to to nie jest.
Dla was miło jest jak ktoś wam daje lampą po oczach? A dzieciaczek lepiej nie ma oj nie (vide ciemne/jasne)

I błagam, przestańcie teoretyzować.