Pisząc eufemistycznie - zupełnie do mnie nie trafiłeś. Pewnie przemilczałbym szarobure kolory (Czarno-białe to te zdjęcia nie są. Piszę oczywiście o tych, kóre starają się nimi być), "walące się" ściany i zupełnie przypadkowe cięcia budynków.Nawet nieostrości bym przemilczał... ale z tymi wieżyczkami na #5 przekroczyłeś granice mojej tolerancji
Nie chciałbym, żebyś odebrał to jako czystą, złośliwą krytykę. Wiem dobrze jak trudno jest oddać klimat pewnych miejsc. Przypuszczam, że patrząc na te zdjęcia widzisz dużo więcej niż tylko zaprezentowane kadry, bo byłeś tam i masz z tymi miejscami pewne wspomnienia; co z kolei wpływa pozytywnie na Twoją ocenę jakości Twoich prac. Sam dobrze wiem, jak ciężko to przezwyciężyć, ale niestety postronny obserwator widzi w Twoich zdjęciach tylko układ linii i - mniej lub bardziej - barwnych plam; a z tymi jest u Ciebie kiepsko. Powiedz szczerze, czy gdybyś nigdy nie był w Pradze, poczułbyś oglądając swoje zdjęcia chęć pojechania tam? Pzdr.