Przy robieniu prezentacji największym problemem jest samokrytyka, ostra ocena własnych zdjęć, które są zawsze jak nasze dzieci. Mogą być garbate i zezowate, ale są nasze, więc najpiękniejsze. Jedzie człowiek na wycieczkę gdzieś w zaświaty, więc nic dziwnego, że chce sfotografować jak najwięcej. Przywozi z wycieczki 2000 zdjęć, a z tego do prezentacji trzeba wybrać 50, tylko które, tu jest dylemat. Jak wybierze za dużo widzowie przysypiają, mówią tak, tak to ciekawe, a myślą jak dać nogę. Jest taki prestiżowy konkurs diaporam w którym można pokazywać co się chce nie ma ograniczeń, poza czasem, który nie może przekroczyć 3 min i 21 sekund. Jest dodatkowa nagroda za najkrótszą diaporamę.