to nie ten jednak - zapewne wymienił swój "porysowany" (który trafił do mnie) na Twój w lepszym stanie- cóż, zapewne koleś o podobnym do mojego poczuciu estetyki
...
Pękłem jak przeczytałem, że i jego ktoś nabił w butelkę... przykre nie?
Conrado5 - czy jedyną odpowiedzią na moje zarzuty jest to bąknięcie o wyższości odbioru osobistego nad umową ustną? Bo ja uważam, że w obec faktycznego stanu obiektywu wyczyścić ten problem mogłby również jego zwrot i zapłaconych za niego pieniędzy - nie uważasz?