Niestety nie ma dziś nośników, które mogą zapewnić trwałość choćby zbliżoną do negatywu.
By mieć pozorny spokój należy kupować płyty, które pokryte są metalem o małej skłonności do utleniania się. Takimi płytami wydają się być te, pokryte złotem.
Z drugiej strony nie ma się czym przejmować, ponieważ dziś widoczna jest, jak nigdy dotąd, tendencja do twierdzenia "a po nas to choćby potop".
Maile zaginą, sms też, a i fotografii będzie mniej. Uchowają się te na foli lub papierze - najpewniejszy nośnik.
Myślę, że te najlepsze przetrwają, a reszty i tak nie żal![]()