Byłem wczoraj na warsztatach Sony Alfa. Za bardzo symboliczne 20 złotych mieliśmy zapewniony cały dzień wrażeń. Grupie fotografów w 95% amatorów Sony Alfa Team przygotował do macania 3 wielkie kufry sprzętu. Można było wypożyczyć wszystko co jest w ofercie sony na cały dzień a do tego w każdej chwili wymienić sobie obiektyw na inny. Bardzo przywiązałem się do zeisa 24-70 2.8 T* i moja nieodwzajemniona miłość do Canona bardzo ucierpiała. Motacie się z tymi kabelkami, przedłużkami i rozgałęziaczami a w Sony każda lampa pracuj bezprzewodowo z każdym lustrem. Powiem więcej jedną lustrzanka można wyzwalać bezprzewodowo całkiem dowolną ilość lamp. Mieliśmy kilka wykładów, sesję z trzema modelkami w skansenie (kilka godzin), udział w widowisku plenerowym "Powrót Szwoleżerów" Wspaniałe jedzonko a na koniec konkurs na najlepsze zjecie dnia i ognisko.
Pani Magdo kiedy Canon zrobi takie warsztaty w moim czterdziestotysięcznym mieście? Jeśli Pani chce mogę zorganizować zaproszenie na następne warsztaty będzie można podejrzeć jak sony miażdży Canona. Nie dziwie się, ze po takich warsztatach na ceneo i innych portalach z opiniami czyta się, że Alfa 900 jest dużo lepsza od 5dmkII a zeisy o 2 klasy lepsze od eLek. Na warsztaty nie wolno wchodzić z aparatami innymi niż Sony i Minolta ale po co wozić drzewo do lasu?.