Liczysz, o ile skracasz układ optyczny. Jeśli masz obiektyw o ogniskowej np. 50 mm, a przybliżysz go np. o 15 mm, to nowa jasność wynosić będzie 35/50 jasności obiektywu. Czyli np. dla obiektywu f/1,4 wzrośnie do f/0,98, acz o ustawieniu jakiejkolwiek ostrości można zapomnieć.Tylko jak liczyc odleglosc, od soczewki?
W przypadku obiektywu przesuwającego cały człon optyczny (czyli znakomitej części stałoogniskowych), to proste - przybliżyć go możesz maksymalnie na tyle, na ile wysuwa się tenże człon przy ustawianiu ostrości na minimalną odległość.Chcialbym wlasnie obliczyc o ile moge przysunac obiektyw majac jeszcze mozliwosc ustawienia czegos blizej niz nieskonczonoscCzyli ledwo kilka mm w przypadku krótkich obiektywów, kilka cm w przypadku długoogniskowych.
Ale jest to czysty akademizm, bo przybliżony obiektyw wykręcony ostrością na maksymalną długość (tj. minimalną odległość), tak aby uzyskać nieskończoność, będzie działał tak, jak obiektyw umieszczony normalnie i ustawiony na nieskończoność - tak pod względem ostrości, jak i jasności nie będzie żadnej różnicy - bo ustawiając ostrość, tak aby uzyskać choćby nieskończoność, z powrotem wydłużasz układ optyczny i jego długość, a zarazem jasność, wraca do wyjściowej wartości. Po co więc te sztuczki?
Pzdr
Grzesiu