Hej.
Ja przesiadłem się właśnie z 30d na 5d mk2. Na plus oczywiście, jakość obrazu, szumy, AF, ergonomia, komfort pracy. Jestem zachwycony nową puszką. Kolosalna zmiana jak dla mnie. Nie żałuje ani przez chwile wydanej kasy - fakt że udało mi się kupić na f-vat w cenie 8100 - uważam że jest warta tych pieniędzy - nawet i 9k za tą puchę to dobra cena.
Nie wiem czego się ludzie spodziewali - ale to naprawdę kawał dobrego aparatu. Bawiłem się też d700 - zresztą swoja przygodę z fotografia zaczynałem od nikona d70s - d700 to tez świetny aparat. Oba to doskonałe narzędzia pracy - nie rozumiem po co rozstrzygać który lepszy. Każdemu co innego jest potrzebne - każdy znajdzie swój ideał. Ja robię zdjęcia - a odkąd mam 5d mk2 - praca ta stała się jeszcze przyjemniejsza. Teraz tylko szklarnie sobie rozbudować muszę.
Nawet 50 1.8 podpięte do nowej piątki robi świetne zdjęcia - przy 2.2 ma mikroskopijną GO, jest ostre i ma bardzo ładne rozmycie - zupełnie inaczej obrazuje jak na moim starym 30d.
Jeszcze nie miałem czasu w plenerze przestrzelić ale ostatnio w domu podczas sobotniego gotowania robiliśmy sobie z panną trochę fotek do albumu - wszystko na iso 3200, przysłona od 2.2 do 3.2. Nawet ona - mimo że jest laikiem w dziedzinie foto stwierdziła że ten aparat robi jakieś takie lepsze zdjęcia jak ten stary. Coś w tym chyba jest bo przecież szkło które było zapięte to wspomniany 50 1.8 za 350zł.
Drugie szkło jakim się bawiłem to Tamron 28-75 - niestety musiałem pozbyć się starej szklarni i powoli uzupełniam i buduje nowy komplet - i tutaj też wielkie WOW. super kolorki, ładne rozmycie. Na 2.8 trochę winietuje - ale to da się prosto skorygować. Ostre fajne szkło. AF też nie najgorszy.
Jeżeli wydatek na 5d mk2 miałby nadszarpnąć twoja kieszeń to może jeszcze poszukaj gdzieś starej piątki - uciekaj w FF jeżeli zajmujesz się fotografia zarobkowo.
Jest taki sklep - fototaniej.pl - mają tam w ofercie 5d mk1 - ale nie dzwoniłem - wiec nie wiem czy to aktualne. Wystawiają fakturę - marże (lub kosztową jak zwą ją inni) czyli że walisz wszystko w koszty - nie odliczasz vatu. To tez zawsze jakieś rozwiązanie.
Pozdrawiam
Łukasz