Tak. W jednej z lokalnych gazet (która miała również własną TV), bardzo często miałem sytuację, że wysyłali w dane miejsce ekipe telewizyjną, a ja do składu dostawałem zdjęcia - klatki z materiału filmowego... Bo "po co wysyłać dodatkowo fotografa, ludzie i tak nie zwrócą uwagi"...

Kolega pracował w GW w oddziale Kraków (przez długie lata), obecnie jest fotoreporterem poza Polską, stwierdził, że rynek tu stał się tak chory, że tylko załapanie się do głownej ogólnopolskiej redakcji daje jakieś perspektywy... Jeszcze w czasach analogowych redakcja mu ograniczyła materiał do 1 rolki filmu na dzień... i pieniądze na parking w ilości kosmiecznie małej.
Zresztą wystarczy zobaczyć po wszystkich serwisach internetowych, na poziom zdjęć i czym robione... większość to właśnie zdjęcia z komórki nadesłane przez czytelników. I nie mówie - sam nie raz fotografuje dla darmo dla serwisów (np muzycznych), ale tam jest trochę inna sytuacja - dzięki temu mam akredytację, mogę te zdjęcia sprzedawać dalej (są bez wyłączności), czasem jeszcze jakieś zamknięte after party. Ale staram się też, żeby te zdjęcia jakoś wyglądały.
Tu większości ludzi wystarcza, że wyślą słabe zdjęcie ale pojawia się ich nazwisko