Znowu się przekonałem jakiego miałem farta. Gdy kupowałem w styczniu nigdzie nie było. Cichy też nie miał. Dzwoniłem po sklepach internetowych, znalazłem ostatnie egzemplarze w Poznaniu za 4400 i w Gorzowie za 4100. Nigdzie indziej nie było. Od razu pojechałem autem ponad 120 km w jedną stronę do Gorzowa i kupiłem prosto z półki.
Dwa czy trzy tygodnie później sprawdzałem ten sklep poznański i cena już była około 4800. Teraz w marcu kosztuje już 5321... W Gorzowie zdrożał do 4900 zł.
To się nazywa zakup w ostatniej chwili.