Nie koniecznie "jaja". Jeżeli chodzi o akumulatory, to bardzo często zdarza się iż zmierzone napięcie naładowanego ogniwa jest wyższe a niżej wynikło by to z informacji zawartych na etykiecie. Jeżeli takie ogniwo obciążymy znamionowo to okaże się iż napięcie spadnie do poziomu podanego na etykiecie. Producent na etykiecie podaje znamionowe napięcie pracy danego ogniwa a nie maksymalne napięcie jakie będzie ono posiadało po naładowaniu.
Napięcia moich w pełni naładowanych ogniw (od razu zaznaczam iż nigdy nie były i nie są przeładowywane) :
- oryginały BP-511 : od 8.01 V do 8.07 V
- zamienniki GP VCL002 : od 7.95 V do 8.02 V