30kg/2 lata
Też bym w to nie uwierzył aż do ostatniej soboty. Rano chodzę na zakupy do miejscowego sklepu, zawsze biorę ją ze sobą i przywiązuję przed sklepem i tak sobie cierpliwie czeka. Ale w sobotę nagle słyszę jakieś warki, szczeki i wogóle myślę "o kutfa, co za jatka", wyskakuję ze sklepu a tu Misza szczeka na amstafa i omal nie zerwie sie ze smyczy zeby się na niego rzucić. Nie wiem co jej odbiło
Amstaf miał szczęście że była przywiązana![]()