Ukryć się nie da, że trochę wprawy i cierpliwości zabawa w retuszowanie wymaga...
Jak się jednak do wprawy dojdzie, to przyzwoicie można zarobić,
robiąc foty dla agencji matrymonialnych - celulit znika, zwisy wstają, zmarchy się prostują, itp., itd... Na podstawie fotek panie i panowie znajdują nowych właścicieli, a jak prawda wyjdzie na jaw podczas nocy poślubnej, to już po ptokach... :grin: