Dzisiaj wykonałem pierwsze poważne czyszczenie matrycy - wcześniej tylko gruszką.
Co użyłem:
- Łazienka
- patyczki kosmetyczne
- gruszka
- latarka
- izopropanol CZDA (to był błąd)
Łazienka potrzebna dlatego, że jest tam najmniej kurzu.
Najpierw przedmuchałem matrycę gruszką - wydmuchałem wszystko co się dało, potem świeciłem latarką w matrycę i patrzyłem gdzie są pyłki i dalej dmuchałem w ich kierunku.
Część pyłków wypadła, ale zostało z 10 takich upierdliwych których gruszka nie ruszała.
Na te użyłem patyczka kosmetycznego - najpierw jego końcówkę przedmuchiwałem gruszką, potem świecąc latarką w matrycę celowałem patyczkiem bezpośrednio w pyłek, dotykając go końcówką. W ten sposób usunąłem wszystkie poza dwoma, które nie chciały się ruszyć. Jeden po dotknięciu się rozmazał - okazał się być jakimś tłustym kawałkiem, postanowiłem go potraktować izopropanolem. Lekko pocierając nasączonym wacikiem udało się go usunąć, ale po wyschnięciu zostały lekkie plamki.
Te usunąłem delikatnie polerując to miejsce nowym patyczkiem.
Drugi pyłek na sucho nie chciał zejść, więc czysty patyczek nasączyłem w izopropanolu i dotknąłem pyłek. Zszedł, ale znowu po ipa zostały plamy, które musiałem wyczyścić nowym patyczkiem.
Teraz mam czystą matrycę, może został jakiś mikro pyłek, ale zdjęcia nieba na f22 wychodzą idealnie - nie widać nawet jednej plamki
Myślę że gdybym miał jakiś lepszy płyn od izopropanolu, poszło by dużo lepiej.
Generalnie i tak najlepsze okazały się zwykłe patyczki.
Co do izopropanolu - kupiłem z allegro litrową butlę CZDA i nie polecam :/