-
Ostatnio przeżyłem szok, kiedy zrobiłem zdjęcie na maksymalnie przymknietej przysłonie. Syfiarstwa na matrycy było co niemiara. Po wielu godzinach spędzonych w necie na szukaniu skutecznego srodka i porady, zrobiłem cleaning metodą chałupniczą. Wykorzystałem patyczek z watą do czyszeczenia uszu, którym przetarłem matrycę. Następnie przedmuchałem ją największa gruchą do lewatywy, jaka znalazłem w lokalnej aptece (koszt 6 zł). Powtórzyłem zabieg dwukrotnie, robiąc po drodze próbne fotki. Potraktowałem tak obie moje dwudziestki. Efekt=idealnie czyste matryce. Przy przesłonie ponad f/30 żadnego syfu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum