jesli to jest zabrudzenie to chyba sie powinienem cieszyc bo mysli o uszkodzonej matrycy przyprawia mnie o palpitacje serca. Z drugiej strony jednak musi to byc jakis wybitnie zlosliwy brud bo nie daje sie usunac w zaden sposob. Probowalem juz dmuchania grucha, pokusilem sie nawet na sprezone powietrze i jak widac nic nie skutkuje.