Miałem przyjemność w latach 80 ( bodajże 82 ), latem w sopockim Empiku ( wtedy kawka herbata, czytanie gazet) na Monciaku, uczestniczyć w spotkaniu z Piotrem Kaczkowskim. Jak pamiętam na środek wyszedł o wyznaczonej godzinie, wysoki, przystojny brunet i otrzymał brawa o wypełnionej szczelnie sali
Kiedy brawa umilkły powiedział spokojnie, że on tylko zapowiada Piotra Kaczkowskiego, ale jest Mu miło za przyjęcie
Za chwilę usłyszeliśmy GŁOS i zobaczyliśmy niewysoką, korpulentną postać z zarostem na twarzy w formie brody
i włosami na czeskiego hokeistę
Zaskoczenie było pełne, ale konsternacja po chwili minęła i posypały się pytania. Nie pamiętam już o co pytałem, ale jedno z pytań z sali utkwiło mi w pamięci, a dotyczyło ś.p red. Kosińskiego. Mniej więcej takie było - " jak człowiek z takim głosem i dykcją może prowadzić audycję w radiu
? " Kaczkowski odpowiedział coś o Karcie Mikrofonowej, ale to nie wystarczyło
Dziwny jest ten świat - ludzie słuchający wtedy Trójki wychowywali się muzyce Kosy ,Mana, Niedźwiedzia, Kaczki, Chojnackiego, Pawła Sztompke i innych, a dlatego jegomościa ważniejsza była dykcja i brzmienie głosu Kosy
Strzeż mnie Panie od takich ludzi :-? Z podobną sytuacją zderzyłem się na spotkaniu z Alanem Parkerem w Gdańsku po premierze filmu http://www.filmweb.pl/f33240/Commitments,%20The,1991 ale to już inna bajka
![]()