Błąd. Obraz się zwiększa, bo obserwator jest nieruchomy, a ma stałe pole widzenia.
Jeśli to lusterko będziesz przybliżał to obraz takiego "idealnego" słońca na samym lustrze faktycznie nie powiększy się, ale w wizjerze zajmie już więcej miejsca, jak i samo lustro :-D
Narysuj sobie, na wspólnej osi, ten pęk równolegle padających i odbijanych promieni, lusterko w dwóch położeniach i aparat (dla ułatwienia zdecydowanie bliżej jednego z luster). Zaznacz kąty pod jakimi z aparatu widać na obu zwierciadłach skrajne promienie odbijanego pęku.
Nie wzrośnie powierzchnia "nowego żródła", ale rośnie jego pozorna powierzchnia (widziana z punktu obserwatora) i tu jest pies pogrzebany![]()