Po wejsciu na ZNTK ogrom terenu u niektorych zachwycil nas do tego stopnia ze zawrot "glowy gotowy"

Pierwsze co przyszlo nam na mysl to przejechac sie jakims wypas srodkiem transportu. Tak naszym oczom ukazal sie wozeczek, ktory okazalo sie ze jechac nie bedzie bo szyny ktos ukradl.

Ale co to za problem dla nas? Zaden, nogi mamy, aparaty tez, wiec na piechote tez mozna sie przemieszczac, podziwiajac "cuda natury" kolejowej

I tak idac, wedrujac, predzej czy pozniej odnalazly sie szyny

Co odwazniejsi wspinali sie na wyzyny by miec lepszy podglad na caly teren.

Caly czas ten wagonik nie dawal nam spokoju wiec znalezlismy sobie silniczek

I panel sterowania

Na szybko, niczym rozbitkowie na bezludnej wyspie, zbudowalismy nowy system transportu.

Ktorym plynelismy obok przeroznych budynkow

I garazy.

Dotarlismy do miejsca gdzie prawie moglismy dotknac magicznego przycisku uwalniajacego wszystkie koleje swiata od samotnej starosci.

Lecz nasza podroz magiczną lodzią musiala zostac zakonczona w zwiazku z brakiem dalszej trasy dla niej wyznaczonej