veni vidi vici. ogólnie nic ciekawego dookoła się nie działo. Industrialna lipa.
Blaszaki, albo pozamykane budynki. Dopiero na samym początku (dla tych co od raz skorzystali), a jak dla mniedopiero na końcu pojawiła się iskierka nadziei. Jedna jedyna otwarta hala, gdzie naprawa taboru kolejowego szła pełna parą. Tutaj było git malina.
Ale na początek wstawiam zdjęcie nijak się nie mające do kolejowego, ale było częścią tego miejsca, i jako pierwsze je "obrobiłem", troche tak na szybkiego, dla zajawki. później wstawię kolejne.