No i w rezultacie kupiłem powerluxy. Głównym kryterium była dostępność od ręki. O cenie nie będę pisał, szkoda gadać. Mam nadzieję, że się zwrócą, zanim padną, bo jakość wykonania jest.. plastikowa.

Można zaoszczędzić część kasy nie kupując dodatkowych odbiorników. Jeśli ktoś wcześniej miał jakieś chińskie odbiorniki, to na jednym z nich chodzi któryś z tych 10 kanałów nadajnika. Ja miałem farta, mam dwa działające odbiorniki ze starych zestawów (jakbym zapomniał naładować AAA). Tylko uwaga, rodzajów tych starych odbiorników sieciowych było pewnie z 10, trzeba przed zakupem sprawdzić czy to te. Każdy działał na innych częstotliwościach.

Na dedykowanych odbiornikach jest mocowanie do odpalenia flashy lampy. Nie bardzo tylko wiem po co to, bo nie przenosi żadnych informacji o ekspozycji, tylko wali ile mocy w żarniku. Średnio to przydatne.