Z polarem to prosta sprawa: kręcisz ustawiasz ekspozycję i pstrykasz.
Natomiast z połówką najprościej ustawić pomiar wielosegmentowy. Ale jak ktoś - tak jak ja ma skrzywienie psychiczne i wszystko robi na manualu to nie jest wesoło. Ja najpierw za pomocą pomiaru punktowego mierze najjaśnijsze i najciemnijsze miejsca w kadrze. Potem staram się oszacować ile ściemni mi filtr w miejscach najjaśnijszych i ustawiam ekspozycję, tak żeby światła dobrze naświetlić, a nie prześwietlić. Pstryk, patrzę na histogram, koryguję, pstryk, koryguję...
Trochę niewygodne machać aparatem, żeby światło mierzyć, szczególnie na statywie, Chyba sobie światłomierz na odbite kupię.
Macie jakieś prostsze sposoby?