Ja staram się mieć zawsze w ciekawych momentach aparat z sobą i utrwalam interesujące mnie obrazy - szybciej nie zastanawiam się gdzie i komu mam robić zdjęcia.
Ja staram się mieć zawsze w ciekawych momentach aparat z sobą i utrwalam interesujące mnie obrazy - szybciej nie zastanawiam się gdzie i komu mam robić zdjęcia.
C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L
Normalnie to ludzie mają renesansowe zainteresowania, jak będziesz robił wszystko to nie będziesz robił nic.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Hmmmmmm....Nie wiem jakie ja mam zainteresowania (renesansowe czy też nie). W każdym razie robię fotki całej otaczającej mnie rzeczywistości ( wzbudzając zażenowanie żony i zdziwienie postronnych obserwatorów). Jednak najważniejsze jest to, że mam z tego satysfakcję. Żona później oglądając zdjęcia też jest zadowolona (nie wspomnę już o teściowej). VERY HEPPI...... I o to chodzi
Po prostu róbmy zdjęcia nie patrząc na innych - my mamy się z tego cieszyć (wraz z najbliższymi) a nie inni
![]()
Ostatnio edytowane przez Jago ; 24-01-2009 o 05:23
C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L
Pytanie: "Gdzie zacząć robić zdjęcia ?" jest całkiem rozsądne. Proponuję na początek nie robić zdjęć gdzie popadnie ale odwiedzać miejsca ewidentnie efektowne. W atrakcyjnych warunkach oświetleniowych jest szansa na zrobienie wtedy zdjęć, które nakręcają chęć fotografowania.
Jestem przeciwny gwałceniu trywialnych tematów w okolicy - powstają wtedy "słupy energetyczne o zachodzie słońca" lub "droga w lesie" - nie brakuje takich "prac"na CB z prośbą o opinię. Wydaje mi się że początkujący potrzebuje po pierwsze efektownego tematu - obecnie np. "Karkonosze zimą". Trzeba niestety ruszyć się z miejsca, niekiedy poważnie:smile:.
Oczywiście pozostają jeszcze takie samograje jak "dzieci", "psy", które wszystkim znajomym się podobają.
Krajobraz miejski i reportaż wydaje mi się za trudny na początek chyba że trafia się coś ewidentnie efektownego np. oświetlenie.
Ostatnio edytowane przez marfot ; 24-01-2009 o 11:09
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
Najważniejsze by być po tej "dobrej stronie aparatu". Jak co to zapraszam do Zakopca wszystkich chętnych tania kwatera się znajdzie a i tematów do fotografii zaręczam że nie zabraknie
Canon eos 5d - ef 17-40 mm f/4L - ef 85 mm f/1.8 - ef 70-200 mm f/2.8 L IS - 430 EX
http://www.waldemarlach.iportfolio.pl/
Przeszukaj forum http://maciejko.net/cbsearch/
Marfot, najpierw pomyślałem że pytanie "Gdzie zacząć?" jest zdecydowanie nierozsądne, ale jak przypomniałem sobie swoje początki... To też były zachodzikiAle słupów nie było :P
Może udzielając dobrych rad, gdzie się udać (lub gdzie się nie udawać!) pomożemy uniknąć "standardowej podniety żółtodzioba". A może właśnie trzeba przez to przejść?
"chcesz mieć tele z górnej półki, jedz suchary zamiast bułki"
Canon 400D, Tamron 90/2.8, kit, Helios 2/58 i mnóstwo pomysłów na zdjęcia...
www.wieladek.ovh.org
Pierwsza czy druga rada i mądrym głosem powiedziane: "U siebie w mieście"
Jestem kompletnie przeciw!
Przypomnijcie sobie początki, kiedy się jeszcze normalnie patrzy na otoczenie, nie stara kadru znaleźć. I teraz poróbcie fajne zdjęcia w miejscach które oglądacie od ilu lat? 5? 25?
Mnie najtrudniej jest robić zdjęcia ulic które przemierzam od kiedy pamiętam, choć wiem, że da się z nich sporo wyciągnąć.
Polecam zabierać aparat na każdą wycieczkę, szkolną, zakładową, z rodziną i strzelać, strzelać, strzelać. Po pewnym czasie każdy się przyzwyczai i przestanie wskakiwać w kadr, śmiać się i wzdychać. No i nie rób zdjęć na szybko, "bo inni czekają". Skoro czekają minut 3, to 6 też poczekają, a nic nie boli tak, jak wyłażąca wręcz ze zdjęcia możliwość na świetne ujęcie.