Hmmmmmm....Nie wiem jakie ja mam zainteresowania (renesansowe czy też nie). W każdym razie robię fotki całej otaczającej mnie rzeczywistości ( wzbudzając zażenowanie żony i zdziwienie postronnych obserwatorów). Jednak najważniejsze jest to, że mam z tego satysfakcję. Żona później oglądając zdjęcia też jest zadowolona (nie wspomnę już o teściowej). VERY HEPPI...... I o to chodzi
Po prostu róbmy zdjęcia nie patrząc na innych - my mamy się z tego cieszyć (wraz z najbliższymi) a nie inni
![]()