właśnie dlatego pytałem czy ktoś się stara, bo mają z większym rygorem podchodzić do rozpatrywania wniosków. Rozchodzi się pewnie o to, że dziwnym trafem duża część (nie pamiętam jaki odsetek) firm "z dotacji" po roku kończy działalność.
Są jeszcze urzędy, w których mają sporo kasy... w Chorzowie np. chyba jeszcze 20 osobom mogą przyznać na ten rok (znaczy się z tegorocznych pieniędzy), więc pewnie w innych urzędach też coś się jeszcze znajdzie...