ślubny sezon trwa od Wielkanocy do października (i święta w grudniu) ale się to nawet lekko rozszerza więc lekko licząc to 7 miesięcy.. a co do klientów to jest różnie - ostatnio oddawałem zdjęcia z chrztu i kobieta powiedziała że ona bardzo nie lubi być fotografowana bo zawsze "brzydko wychodzi" a jak zobaczyła zdjęcia to chce się umówić jeszcze na sesję z dzieciakami i dziadkami bo "nie wiedziała że tak ładnie może wyglądać na zdjęciu" - i tacy klienci przysporzą 10ciu kolejnych - zwłaszcza że jak piszesz jest rosnący odsetek ludzi z aparatami co na szczęście dla nas nie przekłada się na jakość zdjęć więc odsetek tych "dobrych zdjęć" znacznie zmalał a rośnie świadomość społeczeństwa. Dzięki zalewowi tanich "małpek" rośnie też wiedza społeczeństwa na temat tego ile kosztuje sprzęt profesjonalny..
A jak się utrzymywać przez cały rok? - brać tyle żeby starczyło na "martwy sezon" i nie szastać kasą![]()