Magia papierków... Pamiętam, że moja mama na początku lat dziewięćdziesiątych musiała uzupełnić wykształcenie, żeby móc dalej pracować jako księgowa. Nieistotne było kilkanaście lat doświadczenia w zawodzie.
Ja sobie załatwię zaświadczenie, że jestem wysokim, przystojnym i dobrze zbudowanym brunetem o sokolim wzroku.