Cytat Zamieszczone przez Glorf Zobacz posta
Inne PKD. Wiadomo ze gorna polka fotografow zawsze sobie poradzi tylko trzeba sobie zadac pytanie ilu takich jest i wziac pod uwage rosnacy odsetek osob z aparatami fotograficznymi co jakby nie spojrzec stanowi konkurencje dla fotografa slubnego. Zapewniam ze nie kazdy klient jest w stanie rozroznic zdjec miernych od tych dobrych ("podobaja mi sie te zdjecia bo moj misiu robil na nich takie smieszne miny" itp). Sluby maja sezon maj-sierpien, troche wrzesnia i co dalej? Jak sie utrzymywac? 7 miesiecy bida i utrzymywanie sie z sezonu? Z wyjatkiem tych co sa naprawde dobrzy i znani to sorry ale ja tego nie widze...
ślubny sezon trwa od Wielkanocy do października (i święta w grudniu) ale się to nawet lekko rozszerza więc lekko licząc to 7 miesięcy.. a co do klientów to jest różnie - ostatnio oddawałem zdjęcia z chrztu i kobieta powiedziała że ona bardzo nie lubi być fotografowana bo zawsze "brzydko wychodzi" a jak zobaczyła zdjęcia to chce się umówić jeszcze na sesję z dzieciakami i dziadkami bo "nie wiedziała że tak ładnie może wyglądać na zdjęciu" - i tacy klienci przysporzą 10ciu kolejnych - zwłaszcza że jak piszesz jest rosnący odsetek ludzi z aparatami co na szczęście dla nas nie przekłada się na jakość zdjęć więc odsetek tych "dobrych zdjęć" znacznie zmalał a rośnie świadomość społeczeństwa. Dzięki zalewowi tanich "małpek" rośnie też wiedza społeczeństwa na temat tego ile kosztuje sprzęt profesjonalny..
A jak się utrzymywać przez cały rok? - brać tyle żeby starczyło na "martwy sezon" i nie szastać kasą