Przecież jest miejsce na podpis zamawiającego...
Przecież jest miejsce na podpis zamawiającego...
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
No faktycznie na dole jest napisane Wykonawca Zamawiający i w tych miejscach mogą się oni podpisać. Uważam jednak, przy tym to nawet bym się upierał, że umowa zostaje zawarta z chwilą jej podpisania przez strony. Bo przecież jak z treści tej umowy potraktować podpisaną umowę do której nie została wpłacona zaliczka, może się tak zdarzyć i tak się umówią strony że zaliczki nie będzie. Czy wówczas na podstawie tych zapisów umowa została zawarta czy też nie została zawarta.
Ponadto jeśli chodzi o par. 5 to rozumiem, że umowa została skonstruowana w taki sposób, aby zabezpieczyć Wykonawcę jednak gdybym był klientem to miałbym obawy przed tym paragrafem umowy. W szczególności przed zapisem o zmianie terminu oraz akceptowaniem dzieła przy odbiorze przesyłki kurierskiej. Przyznam jednak że w tych przypadkach muszę znaleźć czas, poczytać kodeks cywilny i wtedy się ustosunkować. Jednak z punktu widzenia wykonawcy to jeśli klienci nie oponują to bardzo dobrze i nic nie należy zmieniać.
Moim zdaniem, zapis "Jeżeli Zamawiający zdecyduje inaczej tzn. odbiór nastąpi poprzez wysyłkę kurierską jest to równoznaczne z zaakceptowaniem gotowego dzieła." wyłącza lub znacznie ogranicza odpowiedzialność względem zamawiającego za nienależyte wykonanie zobowiązania. Czyli byłby to niedopuszczony zapis w umowie.
par 8.1 czasami klient nie jest gotowy na wpłacenie zaliczki i wpłaca ją przelewem na konto dlatego data
pod umową sa podpisy zarówno moje jak i klienta. Uważałem to za tak oczywiste pod napisami wykonawca , zamawiający. Nie pomyślałem ze ktoś mógłby nie składać podpisu na umowie
30d / 5d mkII / 16-35 II 2,8 / 50 1,4 / 100 2,0 / 200 2,8 / 550 EX II / metz
Bardzo dobrze, że logicznie pomyślałeś o podpisaniu umowy przez obydwie strony. Widocznie ja się czepiam niepotrzebnie. I tu mnie przekonałeś, ale raczej mnie nie przekonasz do zapisu o ważności umowy z chwilą wpłacenia zaliczki. Ta umowa będzie ważna z chwilą podpisania przez strony.
Mówisz prawdę że nabiera ona ważności w momencie podpisania. Jest jednak tak że strona zamawiająca jeśli nie zapłaci zaliczki uważa że sprawa nie jest jeszcze do końca załatwiona. Po wpłaceniu choćby symbolicznej kwoty zamawiający czuje się bardziej związany bo będzie mu szkoda tej symbolicznej "100". jeśli miałby on ją stracić. W moim przekonaniu jest to bardziej działanie psychologiczne. w tym rozumieniu ma sens.
A przy tej okazji warto wspomnieć o sprawie rezygnacji klienta. Co wtedy powinno się zrobić ? Pytanie od strony formalnej.
30d / 5d mkII / 16-35 II 2,8 / 50 1,4 / 100 2,0 / 200 2,8 / 550 EX II / metz
Zabezpieczenie się przed klientem rezygnującym z umowy zawarte jest w stwierdzeniu "w sprawach nieuregulowanych niniejszą umową znajdują zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego". Ale jeśli chcesz zamawiającemu uświadomić o co chodzi to, może w tekst umowy należałoby wprowadzić zapis informujący zamawiącego o tym, że przed ukończeniem dzieła ma prawo w każdej chwili do odstąpienia od umowy płacąc umówione wynagrodzenie. W przypadku takim zamawiający ma prawo odliczyć od wynagrodzenia to co wykonujący zaoszczędził z powodu niewykonania dzieła. Jak widać to umówione wynagrodzenie należy ładnie skonstruować. Dlatego na początku umowy należałoby wyszczególnić co składa się na wynagrodzenie. Czyli np. wykonanie sesji zdjęciowej na ślubie + wesele = x zł przy tej cenie standartowy album kosztuje 5 zł, a nagranie na płytkę 1 zł. Jeśli wykonałeś zlecenie i tuż po weselu dowiadujesz się że zamawiający odstępuje od umowy to oczywiście jest zobowiązany do zapłaty x zł za wykonanie umowy, a ponieważ nie zdąrzyłeś wykonać albumu i nagrać na płytkę to 5 zł i 1 zł może sobie odliczyć jak to co zaoszczędziłeś.
Zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia za niewykonane z powodu zamawiającego dzieło jeśli wykonawca był gotów je wykonać. Przypadek gdy umowa została podpisana jeszcze nic nie zostało zrobione, a tu nagle zlecający stwierdza że nie będziesz fotografował, albo świadomie to utrudnia, albo panna młoda uciekła z perkusistą. Podobnież jak wcześniej musi zapłacić, ale może odliczyć oszczędności. Płaci x zł ale nie musi płacić 5 zł za album i 1 zł za CD
Faktycznie ciekawy temat i dobrze że zamieszczona została umowa bo tego nigdy za wiele .. Daj znać jak Ci poszło i co się w tej sprawie działo wiadomo że takich "klientów" teraz coraz więcej i warto wiedzieć co w danej sytuacji można zrobić.
W kwestii praw autorskich imho jest niedomówienie. Mamy prawa autorskie materialne i osobiste. To poważne rozróżnienie, a w umowie brakuje doprecyzowania, że chodzi o obydwa te prawa. Wato by się przy okazji było powołać na jakiś akt prawny który to reguluje. Poza tym, skoro prawa autorskie są po twojej stronie, to również warto by opisać na jakich zasadach klient otrzymuje od ciebie egzemplarz dzieła, bo inaczej to klient może być ścigany.
Tak zupełnie z boku i neutralnie. Zadziwia mnie twoja próba szukania pomocy w takiej sprawie na forum. Sprawa nie do osądzenia bez wniknięcia w szczegóły umowy, z natury niemożliwe do przedstawienia publicznie. A tymczasem cytując opinię klienta i okoliczności reklamacji robisz sobie imho kolosalną antyreklamę. W sumie dobrze, bo przyszły klient może sobie wyrobić zdanie, czego ewentualnie się można spodziewać, ale to strzał w stopę. Zaskakujący sposób prowadzenia biznesu..
Powodzenia w sądzie.
Najlepszy sposób to nieumieszczanie w umowie zapisu o przeniesieniu praw autorskich. Wtedy i tak pozostają przy Tobie.