Jak się dostać autostopem do Iranu?
Drogę można podzielić na dwa odcinki. Pierwszy europejski do Istanbulu i drugi azjatycki do Iranu.
Etap pierwszy rozpoczęliśmy wraz z kolegą na wylotówce z Krakowa w kierunku Zakopanego. Dotarliśmy do Chyżnego. Zastanawiając się wcześniej nad trasą postanowiliśmy jechać przez Słowacje, Węgry, Serbie, Bułgarie do Turcji. Licząc na tureckie TIRy na obwodnicy Budapesztu. Taki był plan. Rzeczywistość okazała się nie, co inna na plus. I dzięki dwóm wspaniałym polskim kierowcom TIRów bezpośrednio z Chyżnego dotarliśmy do Istanbulu trasą: Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Turcja.
Inną możliwością na autostop do Istanbulu z Polski jest trasa przez Ukrainę. Wygląda ona mniej więcej tak: Przemyśl, Lwów, Czerniowce, granica z Rumunią i dalej w kierunku Bułgarii i Turcji.
Nasz czas dojazdu z Krakowa do Istanbulu wyniósł 3 dni. Można powiedzieć, że w miarę szybko.
Odcinek azjatycki. Istanbul granica z Gruzją. Najpierw jedziemy na Ankarę autostradą, ale nie dojeżdżamy lecz wcześniej odbijamy na wybrzeże morza czarnego do miejscowości Samsun i dalej wybrzeżem przez Ordu, Trabzon w ciągu półtora dnia docieramy do Sarpi na granicy Turecko-Gruzińskiej.
Kilka dni jesteśmy w Gruzji. Z zaplanowanego miesiąca jesteśmy zaledwie około tygodnia. Dzień po naszym przyjeździe wybucha wojna. W Gruzji w okolicach Gori słychać wybuchy, jest powszechna mobilizacja, armia przemieszcza się na Osetyjską granice. Polacy się ewakuują do Polski z pomocą ambasady RP. A my zostajemy. Wojny nie ogląda się zbyt często na żywo. Ale w końcu trochę ze strachu opuszczamy Gruzję. W zamian za to, choć nie planowaliśmy zwiedzamy Armenie. Udaję się nawet wjechać i być przez kilka dni na terenie Nagornego Karabachu. Cały czas jedziemy autostopem. Po kilku następnych dniach w Megri przekraczamy granice z Iranem i docieramy do Tabrizu.

Sorry za przynudzanie )

Pozdr Maciek