Czyli w sumie dalej nie wiadomo dlaczego po kablu nie mozna a z fotoceli mozna.
Czyli w sumie dalej nie wiadomo dlaczego po kablu nie mozna a z fotoceli mozna.
przecież na tym filmie człowiek nie używał kabla tylko wyzwalacza radiowego ,także nie wnikajmy w zawiłości konstrukcyjne urządzeń typu aparat fotograficzny czy lampa błyskowa,bo to zajęcie producentów tych urządzeń , tylko w możliwości jakie można z tego "wyciągnąć" ,a czy są wyciągnięte czy nie i dlaczego nie to zupełnie inna sprawa.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
sprostuje jeszcze to co napisałeś bo nie dokładnie przczytałem .
Błysk nie musie być długi ,może być krótki ważne aby dostarczył odpowiednią ilośc światła.Aby dokonać odpowiednie naświetlenie np filmu ilość światła może być zrealizowana za pomocą mniejszego żródła ale świecącego dłużej lub mocniejszego świecącego krócej.
Ostatnio edytowane przez analogforever ; 18-01-2009 o 04:19 Powód: Automerged Doublepost
T90 ,Pentax Z-20 , 2 powiekszalniki,procesor Jobo i cała szafa optyki
Uzupełniłem artykuł o zdjęcia. Nie jest aż tak pięknie jak bym chciał (dla C5d). Gdybym miał siakiegoś smarka z sync 1/250 było by pewnie lepiej (co dokumentują zdjęcia z Olka).
http://www.fototv.pl/wideo/poradniki/x-sync-1-8000.html
Dlaczego nie da się tak po kablu?
Wydaje mi się że już znam odpowiedź. Przy trybie HS aparat daje sygnał odpalenia flesza w chwili kiedy pierwsza lamelka rusza do akcji. Czyli dokładnie w chwili kiedy podniosło się lustro i ma rozpocząć się fotografowanie. Dzięki temu światło dociera przez całą szerokość kadru na materiał światłoczuły.
Aparaty mają dwa tryby normalnej synchronizacji błysku. (Czasem brak drugiego - w najtańszych szuwaksach). Pierwszy - synchronizacja na pierwszą lamelkę - wyzwala błysk gdy pierwsza z dwóch kurtyn dotrze na koniec swojej drogi.
Synchronizacja na drugą lamelkę wyzwala błysk, gdy ma ruszyć druga kurtyna.
By zrozumieć, dlaczego to nie działa, trzeba wyobrazic sobie, co się dzieje z migawką przy czasie ekspozycji krótszym od x-sync.
A dzieje się wtedy cos takiego: pierwsza kurtyna rusza do akcji, presuwa się nad filmem, nie dojechała jeszcze do końca, a druga rusza w drogę za pierwszą. Nad materiałem światłoczułym przesuwa się szczelina (stąd zresztą nazwa). Kiedy pierwsza lamelka dociera do końca, wyzwala błysk. Wtedy druga lamelka jest już "w pół drogi" do domu. Błysk oświetla tylko odsłoniętą część materiału światłoczułego i mamy winietę. Im krótszy czas otwarcia migawki, tym szpara węższa, tym bliżej siebie przesuwają się obie lamelki.
So, aby po kablu robić takie hopsiupasy, trzeba by mieć trzeci tryb synchronizacji, "na zerową kurtynę", dający sygnał wypalenia flesza w chwili kiedy pierwsza kurtyna rozpoczyna swą podróż.
Oczywiście, biorąc pod uwagę, że do oświetlenia sceny w trybie HS potrzeba wieeeelu fleszy systemowych (bo ich energia błysku rozmienia się na dużo impulsów w trakcie przesuwania się szczeliny), to żadna firma o zdrowych zmysłach tego nie wprowadzi.
Pozdrawiam
Radek "Radio Erewan" Przybył
http://www.fototv.pl
wszystkie zdjęcia na tym filmie robi z założonym wyzwalaczem radiowym
T90 ,Pentax Z-20 , 2 powiekszalniki,procesor Jobo i cała szafa optyki
Radek "Radio Erewan" Przybył
http://www.fototv.pl
Potwierdzę ci na 100% jak zobaczę się w lustrze.
Zdjęcia z winietą są odpalone z wyzwalacza radiowego, ale obok leżał kabelek i były by dokładnie takie same (no, bardzo podobne). Nie ma znaczenia sposób wyzwalania, chyba, że ktoś zrobi emulator lampy systemowej, który skłoni aparat do dawania synchronizacji tak jak EX w trybie HS.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez RadioErewan ; 18-01-2009 o 05:10
Radek "Radio Erewan" Przybył
http://www.fototv.pl