Takze zauwazylem, ze 85 1.8 czasem tak ma z 40D w dalszych odleglosciach. Nie zawsze ale sie zdarza mu nie trafic w cel. Na odleglosciach portretowych nie ma w ogole problemu. Ale na dalszych jako tele bryka. Moze faktycznie to portretowka TYLKO ;>
Takze zauwazylem, ze 85 1.8 czasem tak ma z 40D w dalszych odleglosciach. Nie zawsze ale sie zdarza mu nie trafic w cel. Na odleglosciach portretowych nie ma w ogole problemu. Ale na dalszych jako tele bryka. Moze faktycznie to portretowka TYLKO ;>
Trudno tu cokolwiek poradzić, skoro serwis nie potrafi dobrze przeprowadzić kalibracji AF. Trochę dziwi fakt, wymiany matrycy na okoliczność martwych pikseli, bo takie rzeczy załatwia się programowym mapowaniem tychże. Więc przy tego typu akcji serwisowej w ogóle nie powinni się dotykać do AF'a.
Widać, że na wszystkich obiektywach jest wyraźny FF. Ja bym zrobił tak, że poprosiłbym o cofnięcie na własną odpowiedzialność AF'a w body i odwiedzałbym ich tyle razy, aż nie będzie tak jak chcę. Innej rady raczej na nich nie ma...
Ja mam również taki zestaw - 40D, 17-55, 85 1.8, 50 1.4, do tego jeszcze 10-22 i 70-200 4. Po zakupie 50tki i 85 miałem dokładnie takie same problemy. 40stka spokojnie sobie radziła z 17-55 i 10-22 natomiast na stałkach - kompletna loteria. Pojechałem na Żytnią - tam mi zaproponowali, żebym przyniósł im cały swój sprzęt, oni zrobią regulację - body do ich wzorca, i każdy obiektyw do body. O ile stałki lekko poprawili, to kompletnie rozjechali mi 17-55. Odwiedzałem ich jeszcze kilkakrotnie - w miarę wszystko doregulowali, ale i tak nie jestem zadowolony z działania stałek. Ostatnio dokupiłem 5DmkII - tam jest AF Microadjustment i problemy z AF'em się wreszcie skończyły - 40D działa bardzo dobrze z 17-55, 10-22 i 70-200, a stałki mam wreszcie używalne od pełnych dziur na piątce!
Na 5D2 działa rewelacyjnie niezależnie od odległości. Ja mam takie wrażenie, że mimo wszystko, ale AF w 40D jest jakiś mniej precyzyjny i o ile jest szybki i dość czuły, to czasem zachowuje się po prostu nieprecyzyjnie, w szczególności na bocznych punktach - mimo, że krzyżowych. AF w nowej piątce jednak jest bardziej powtarzalny, choć działa może trochę wolniej. Poza tym jest znacznie mniej wrażliwy na zróżnicowaną temp. światła. 40D w świetle żarowym notorycznie ustawia mi ostrość przed celem.
Mam podobne wrażenie. Wydaje mi się nawet, że 400D (po regulacji) był bardziej powtarzalny. Może nie z bliska, ale w terenie naprawdę im dalej, tym AF 40D robi się coraz bardziej nieprzewidywalny.
Co do światła żarowego: na mojej 50 1.4 mam przy nim wyraźną tendencję FF. Z kolei na dworze wyszło mi, że najczęściej jest BF. Masakra. Szkło oczywiście używalne, ale od f/2.2 wzwyż. A i tak się wkurzam, że najczęściej wskazany obiekt jest ostry, ale na granicy GO.
Gdybym był z Wawy (albo lepiej z Berlina) to już dawno by mnie widzieli w serwisie. Ale przerażają mnie te perspektywy kilkukrotnych wypraw/wysyłek.
Z utęsknieniem czekam na jakieś oficjalne info o firmware 1.1.1, może coś poprawili?
Body, stałki, zoomik
Miałem identycznie i nie mogłem tego znieść. W ogóle mi się nie chciało korzystać ze stałek w związku z tym. Wolałem 17-55 bo 50 1.4 musiałem domykać i tak do minimum 2.8, żeby było zadowalająco. Ale 50 1.4 sama w sobie nie jest super precyzyjna - tak sobie tłumaczyłem. Teraz z piątką jest super - korzystam często z 1.4 i jest rewelacja.
Tyle, że nie jestem pewien, czy da się cokolwiek z tym zrobić. Ja się nawalczyłem i niewiele zyskałem. Stałki mi na 40D nadal słabo działają, szczególnie tak jak zauważyłeś - ze wzrostem odległości jest gorzej. Przed oddaniem sprzętu do regulacji miałem w zasadzie problem tylko z 85 1.8, po pierwszej wizycie miałem ze wszystkim - to był szok. Po ostatniej wizycie mam znacznie lepiej z tą 85, resztę w miarę też poprawili, ale nie jest idealnie. W świetle dziennym jest OK, ale stałki są poustawiane tak mniej więcej na granicy FF'a, więc jak AF się omsknie w kierunku FF, to jest porażka.
Z tego co wiem, Canon nie ma w zwyczaju poprawiać jakichkolwiek funkcjonalności, jedynie ewentalne błędy. Jako że następca - 50D - posiada zmodyfikowany algorytm (bierze pod uwagę temp. światła) oraz ma AF Microadjustment to wydaje się, że może to rozwiązywać problemy z AF'em. Canon pewnie liczy, że ludzie się przesiądą w związku z tym z 40D i jeszcze na tym zarobi. Pytanie tylko, czy tam AF jest powtarzalny...
Tu mam nieco odmienne spostrzezenia... Ostatnio robilem sesje na weselu 40D ze znajomym, ktory mial 50D. I potem sie okazalo juz na kompie, ze 50D mial wiecej wpadek z AFem niz moja 40D przy swietle zarowym (zarowki zwykle i energooszczedne). Wiec, wcale lepiej nie musi byc. Aczkolwiek moze to byl przypadek ? Po prostu nie jest idealnie. Wiec jedynym wyjsciem jest pamietanie aby brac na to poprawki, ze moze nie byc tak jak byc powinno.
No ja nie mam spostrzeżeń, a jedynie domniemanie. Skoro w 5D2 jest lepiej a w white-papers opisane było, że algorytm uwzględniający temp. światła jest również zaimplementowany w 50D to wydawało mi się, że 50D będzie miała poprawę w tym temacie względem 40D, ale wcale nie jest to takie pewne... Chętnie bym przetestował jak to jest w nikonie - może niedługo mi się to uda :-)