Witam Was ponownie po prawie miesięcznej przerwie.
Większośc pewnie pamięta ale tak dla porządku - mam EOS 300 z KITowym obiektywem 28-80. Zestaw kupiony jako używany. Cieszyłam się i to szczęście Wam opisywałam, bo wygląd nówka. Ale... moje szczęście trwało krótko. Obiektyw zaczął wydawać zgrzyty, piski, trzeszczenia, skrzypienia - (nie wiem jak jeszcze inaczej mozna to okreslić). Dzwięki te pojawiają sie przy nastawianiu ostrości (AF). MF działa płynnie i bez dźwiękowych sensacji.
Pokazałam tę usterkę lokalnemu fachowcowi od aparatów Foto ale niestety nie podjął się naprawy - stwierdził że najprawdopodobniej jest to silniczek, który pewnie wymaga nasmarowania ale że do niego bardzo utrudniony jest dostęp a wszystko w tym obiektywie plastikowe to on tego ryzyka nie podejmie. W sumie to rozumiem - nic na siłę. Jednak przestrzegł mnie, że dłuższe używanie obiektywu z takim silniczkiem/odgłosem grozi tym, że obiektyw w ogóle przestanie ostrzyć pewnego pięknego dnia. Do serwisu canona dzwoniłam - można przysłać kurierem aparat z obiektywem, oni darmowo oszacują koszt naprawy i czas jej trwania i telefonicznie mogę podjąć decyzję.
Moje pytanie jest takie : czy ktos z Was spotkał się z podobną "chorobą" obiektywu, czy korzystał z usług serwisu, no i ile to kosztowało. Wiem, że na odległośc nikt mi nie powie co dolega mojemu obiektywowi ale może objawy coś Wam mówią. Pytam, bo moja kalkulacja jest prosta: kurier x2=ok 80zł plus naprawa??? 100/200/300????? a ten obiektyw to w sumie nie wiem ile jest wart? 300-400zł? Gdyby nie ten kurier - nie byłoby problemu tramwajem do serwisu - wycena za darmo, telefon- decyzja i tramwajem po odbiór. No ale większość Polski to jednak w Warszawie nie mieszka...ech.
Gdyby ktoś miał podobne doświadczenia z obiektywem i może coś podpowiedzieć byłabym wdzięczna.
TOKIN(ka)