Bodzius, proszę bardzo.
Na temat 28-135:
Aberracje chromatyczne, jakby się uprzeć, to może porównywalne do 18-55 IS (kit'a!). Winietowanie, może troszkę lepiej (heh, szkło dla FF, znów w porównaniu do kit'a!), ale rozdzielczość już leży i kropka (w porównaniu do kit'a, a przecież na analogu to już było "premium", bo nawet powyżej 28-105, które w "tamtych" czasach stało ponad kit'em). Zaraz się posypie że w praktyce "prawie nie widać różnicy, a mi też się ostre albo i ostrzejsze udają", heh; ale wracając do meritum - wyniki tego szkła na analogu plasowały/plasują go w zupełnie innej lidze. I nawet gdyby 28-135 był dziś w cenie porównywalnej do nowego 18-55 IS, to na dzisiejsze "cyfrowe" warunki, to co można zyskać dla niewielu początkujących warte będzie dopłaty i kompromisów. Siłą rzeczy to szkło spadło na cyfrze do poziomu "doposażonego (nie za darmo) kit'a" ze sporym kompromisem na zakresie i w najlepszym razie z "podważalną" reputacją optyki.
Natomiast na temat "mieszania ludziom w głowach":
Nadal polecanie 28-135 jako "niezłego spacer-zooma" do cyfowego crop'a i (a raczej przede wszystkim) wyrwane z kontekstu ogólne stwierdzenia w postaci "im szerzej tym lepiej", dla początkujących, uważam za mieszanie w głowach. Osobiste uwagi ograniczę do stwierdzenia, że tą cześć mojej wypowiedzi potraktowałeś, Bodzius, dość wybiórczo (nie pozostawiając przy tym zbyt wiele pola domysłom dlaczego).
Dla mnie to zamyka temat, resztę doczytać można w innych wątkach dotyczących kit'a i/lub jego alternatyw.