Pokaż wyniki od 1 do 10 z 14

Wątek: źle wywołany negatyw?

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Łódź
    Posty
    675

    Domyślnie

    Że Pan pamięta okupacje to może nie tak źle, bo tacy Fotografowie moim zdaniem potrafili naprawdę zrobić dzieła,tylko żeby chemie miał świeżą to jest problem.Co do jakości odbitek to się mylisz,właśnie powstałe w rzemieśliniczych warunkach na powiększalnikach nie maja sobie równych z tymi z labów ,tylko cena może być problemem bo to nie kosztuje 0,80zł za 10x15.
    Ostatnio edytowane przez analogforever ; 10-01-2009 o 22:24
    T90 ,Pentax Z-20 , 2 powiekszalniki,procesor Jobo i cała szafa optyki

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez analogforever Zobacz posta
    Że Pan pamięta okupacje to może nie tak źle, bo tacy Fotografowie moim zdaniem potrafili naprawdę zrobić dzieła,tylko żeby chemie miał świeżą to jest problem.Co do jakości odbitek to się mylisz,właśnie powstałe w rzemieśliniczych warunkach na powiększalnikach nie maja sobie równych z tymi z labów ,tylko cena może być problemem bo to nie kosztuje 0,80zł za 10x15.
    Ale nie mówimy o artystach, czy o pasjonatach fotografii zajmujących się przy okazji obróbką cudzych materiałów, tylko właśnie o rzemieślnikach - usługodawcach; o właścicielach pierwszych jako takich minilabów, dziś już ewidentnie przestarzałych i wyekspolatowanych - z przebiegiem maszyn kwalifikującym je na zezłomowanie. I w żadnym razie - w związku z tym - nie mówimy o odbitkach robionych na powiększalniku. Mówimy o zakładach, gdzie w sprzęt, chemię, papier nie inwestuje się od -nastu lat. "Nie mają sobie równych" - kiedyś skorzystałem z usług takiego osiedlowego labu - odbitki były faktycznie wyjątkowe - porysowane wzdłuż całej długości - oczywiście negatyw po odebraniu również; pełno "farfocli" na powierzchni odbitki, jakby ktoś celowo je napylał kurzem, barwy w ogóle abstrakcyjne (jedyny przejaw "artyzmu"); no i wielce wymowne zdziwienie Pana, że są w ogóle filmy czarno - białe wywoływane w procesie C 41 (jego pierwsze słowa - to niemożliwe), gdy przyniosłem Mu Ilforda XP 2. Aha - i ważkie ograniczenie - odbitki tylko do rozmiaru 13/18 i to na błyszczącym bo inne mu się nie opłacają. Rzecz jasna z drugiej strony nie zaniósłbym nigdy materiałów do punktu gdzie wykonuje się tysiące odbitek dziennie, a osoba siedząca za pulpitem labu z fotografią ma tyle wspólnego, że odbyła kilkugodzinne szkolenie obsługi maszyny, tuż przed podjęciem pracy. Mam dwa zakłady, gdzie właścicielami są czynni zawodowo fotografowie, w średnim wieku, a których do zamiany maszyn analogowych na cyfrowe skłoniły wymagania rynku usług foto, gdzie większość zleceniodawców przychodzi już "stety - niestety" z nośnikami cyfrowymi. Tyle, że jeden z nich najprawdopodobniej skopał mi wywołanie negatywu i dobrze byłoby wiedzieć jak takie skopanie wyłowić ad hoc, aby w przyszłości ewentualnie zwrócić usługodawcy stosowną uwagę.
    Ostatnio edytowane przez Krismar72 ; 11-01-2009 o 10:16

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •