Jak będzie wiał mocny wiatr niosący pył, którego w Australii jest pełno, to ustawiaj się z wiatrem :-D. Żeby się sprzęt piachu nie "najadł".
Widzę, że nie piszesz nic o posiadaniu torby na sprzęt ale to mnie nie dziwi, wszak kangurów tam pod dostatkiem. Któryś zawsze może Ci ponosić ;-).
To było pół żartem, pół serio;-).
Konkretnie to proponuje Ci zabrać ze sobą gruszkę do przedmuchania matrycy. Co prawda masz tylko jedno szkło i może nie będziesz go w trakcie podróży zmieniać ale jednak. I warto, abyś sprawdził jej czystość jeszcze w Polsce i wyjechał z czystą, ponieważ jak słusznie ktoś już zauważył, w tych słonecznych krainach, fotografując krajobrazy (o których pisałeś, że chcesz focić) będziesz używać większych wartości przesłony. A co za tym idzie, wszystkie brudy matrycy będą widoczne (szczególnie na jasnych partiach obrazu jak niebo).
Jak nie miałem toreb, plecaków, które są wyposażone w pokrowce, zawsze nosiłem szczelną, dużą reklamówkę w razie deszczu (w Twoim wypadku może to być pył).
Pozdrawiam i życzę Ci wielu niezapomnianych chwil, które utrwalisz za pomocą Canona.