Sprobuje troszke poukladac co bylo do tej pory:
1) PUNKTY BOCZNE - jesli jest czas na ich wybor (pewna wprawa do uzyskania szybko) oraz jakosc punktow bocznych zadowalajaca (najczesciej dobre swiatlo wymagane).
2) PRZEKADROWYWANIE - dodatkowy proces podczas kadrowania, mozna liczyc sie z wyjsciem poza glebie ale raczej tylko przy najbardziej otwartych przyslonach i malej odleglosci od fotografowanego obiektu.
3) WYCINANIE podczas obrobki - wieksze matryce daja wieksze pole do popisu. Trzeba uwazac na znieksztalcenia, dystorsje, szczegolnie przy szerokim kacie, gdyz wtedy wyciecie moze spowodowac nienaturalnosc. W zasadzie ta metoda pozwala w duzym stopniu przeniesc samo kadrowanie z momentu fotografowania na proces obrobki.
Ja osobiscie uzywam kazdego z rodzajow w zaleznosci od sytuacji. Mam duza matryce, ale nienajlepsze punkty boczne (5D Mark II).
PS: Jest jeszcze jedna opcja, ktora bede chcial potestowac niedlugo: AF w LV. Tutaj nie jestem ograniczony do zadnego z danych przez producenta punktow - moge przesuwac kwadracik focusu po wiekszosci kadru, trafnosc jest lepsza niz za pomoca wizjera, nie wystepuje FF\BF, moge powiekszyc x5 i x10 ostrzony kawalek kadru. Jedyna wada - dziala to wolno. Ale do pewnego rodzaju fotografii na pewno sie nada.