A mnie sie generalnie podoba. Znam to miejsce wrecz na pamiec, setki razy przemierzane pieszo lub rowerem.

Fotka nr 1 - fajny pomysl z tą pionową osią sciezki pieszo-rowerowej w 1/3 kadru, podobnie z horyzontem . Dzieki temu ładnie wyeksponowana perspektywa zakola Wisly w kierunku Salwatora. Idealem byloby sloneczko jeszcze troszke z lewej. Balustradka na Moscie Debnickim, (a raczej jej symboliczna) czesc domyka przestrzeń a jednoczesnie informuje ze nie wisimy w powietrzu a raczej stoimy na jakims moscie, wiadukcie etc.

Fotka nr 2 - tu punkt obserwacji przesuniety w centrum kadru, jednoczesnie podkresla szerszą perspektywe koryta rzeki i gwaltowniejszy zakret prawej linii brzegowej. Wszedobylskie ptactwo, spacerujacy ludzie, majaczące na horyzoncie kontury nagich drzew, zimowe blade, zamglone słońce odbite w leniwie płynącej wodzie, lekko szarzejący horyzont - nastrojowo.

Fotka 3 - ciekawy pomysł zbiegu perspektywy koryta i brzegów rzeki pod przęsłem mostu. Gdybys wyszedl wyzej na skarpe jak radzą koledzy nie ujrzałbys juz owej perspektywy, mialbys za to w centrum kadru filary i konstrukcję przeseł mostu a na nim afaltowego węża i dziesiątki paskudnych blaszanych pudelek na kołach, dymiacych i stojących jak zwykle w korku. Jednym slowem niezly koszmarek.

W mojej opini - mając na uwadze "czas i miejsce akcji" - fotki poprawnie skomponowane, klimatyczne, oddający wiernie zwyczajny, wczesno popoludniowy (wnosząc z pozycji słońca) , styczniowy dzień nad Wisłą przy moscie Debnickim.

Zamiast przekoloryzowanej techniki HDR-a widzialbym tu raczej jakies łagodne filtry i byc moze (!) glebie ostrosci zmniejszoną o 1-2 dzialki w celu uwypuklenia lekkiego zamglenia, rozmycia horyzontu, podkreslenia nutki zadumy, zatrzymania w kadrze choc na chwile mijającego czasu w sercu tetniącego pośpiechem zycia wielkiego miasta.

Ogólnie - na prawde fajnie.