Cytat Zamieszczone przez mazeman Zobacz posta
Witam wszystkich,

Już najwyższy czas przesiąść się na coś jaśniejszego niż kit i mam pytanie:
1. O ile zmniejszy się czas otwarcia migawki z powiedzmy 1/20 przy f/5.6 w stosunku do f/2.8 (mam na myśli 24-70/2.8, ewentualnie 17-55/2.8) oraz do 50/1.4? Tylko proszę o czasy (tabelka?!), a nie o EV'y.
Po pierwsze, czas się nie zmniejszy, tylko wydłuży, i to czterokrotnie, czyli do 1/80 sek.
Po drugie, przyswój sobie jednak "EV'y" - tak jest o wiele łatwiej. Uwierz.

A teraz fotograficzne przedszkole.
1 EV to dwa razy więcej światła.
Przy stałej przysłonie to oznacza dwa razy dłuższy czas, czyli : 1/15; 1/30; 1/60; 1/125; 1/250; 1/500; 1/1000; 1/2000; 1/4000; 1/8000 itd. (jak kogoś stać ).
Przy stałym czasie, 1 EV oznacz dwukrotnie większy otwór przysłony. W znaczeniu pola powierzchni tego otworu. Ponieważ pole powierzchni tego otworu jest proporcjonalne do kwadratu jego promienia, to szereg numerów przysłon wyraża się pierwiastkiem kwadratowym liczb : 1; 2; 4; 8; 16; 32; 64; 128; 256; 512, itd. i przedstawia się następująco : 1; 1.4; 2; 2.8; 4; 5.6; 8; 11; 16, 22, itd.
Właśnie dlatego różnica jasności pomiędzy obiektywami f/5.6, a F2.8 wynosi 2 EV.

2. Czy zmiana czasu jest zależna od długości ogniskowej?
I tak i nie (ciąg dalszy fotograficznego przedszkola).
Wyrażana numerkami przysłona, to tak zwany otwór względny obiektywu. Jest to stosunek pomiędzy ogniskową, a tzw. źrenicą wejściową obiektywu (przy współczesnych, skomplikowanie zbudowanych obiektywach, nie do końca wiadomo, co oznacza termin "źrenica wejściowa", ale dla uproszczenia można przyjąć, że jest to średnica przedniej soczewki obiektywu).
A więc, z punktu widzenia ekspozycji, jako pary : czas - liczba przysłony, ekspozycja jest niezależna od ogniskowej.
W praktyce jednak, kiedy nie używamy statywu, długość ogniskowej determinuje maksymalny czas naświetlania, przy którym powinniśmy uzyskać nieporuszone zdjęcie. Tenże maksymalny czas wyznacza liczba 1/ogniskowa obiektywu (z uwzględnieniem cropa).
Czyli robiąc zdjęcia z ręki obiektywem o ogniskowej 50 mm, aparatem z matrycą APS-C (1.6 x 50 mm = 80 mm) maksymalny czas pozwalający zrobić nieporuszone zdjęcie wynosi 1/90 sek. Przy odpowiedniej technice trzymania aparatu i odpowiednio "żelaznych" łapach można ten czas nieco wydłużyć.


3. I najistotniejsze. Zajrzałem do kalkulatora głębi i już nic nie rozumiem. Mianowicie dla obiektywu 50/1.4 i odległości 100 cm całkowita GO wynosi 2,04 cm przy rozkładzie 49%przód/51%tył. Czy tym obiektywem da się zrobić dobry portret z odległości mniejszej niż 200 cm (inaczej - celując na oczy - nawet nos nam w GO nie wejdzie :-D ). Praktycznie to samo przy 70/2.8. Więc po co mi takie jasne szkło? I proszę nie pisać o domykaniu przesłony, bo chyba nie o to tu chodzi. Gdyby mógł mnie ktoś oświecić, będę wdzięczny. Idealne były by "fotoprzykłady".
A dlaczego uważasz, że jasne szkła służą WYŁĄCZNIE do portretów ?
Osobiście, portretując obiektywem 85/1.8 przymykam go do 2.8, bo tak mi się podoba. Ale już fotografując tym samym obiektywem na koncercie, szlag mnie trafia, że to nie f/1.2
Poza tym, zdecydowana większość jasnych szkieł, choć pozwala fotografować na pełnej dziurze, to pokazuje pazur dopiero po lekkim przymknięciu (wspomniany 85/1.8 najlepiej smakuje od f/2-2.2).