A złapał sobie taki gad "średnio świeżego" okonia w wodzie i mi próbował przynieść pod nogi - zaskoczony byłem bo szedł prosto na mnie... Po wielkości - chyba samica, bo one rosną większe a ten duży był. Całość "operacji" konsumpcji zajęła mu około 3 minutek. Niestety końcowy fragment - poszedł w trawę i te zdjęcia kiepsko wyszły, ich nie zamieszczam.

113.

114.

115.

116.

117.