Witam.
Właśnie odbyłem rozmowę z technikiem pracującym w serwisie Canona w Niemczech i
zajmującym się regulacja AF w lustrzankach cyfrowych typu EOS xxxD. Dowiedziałem się, że regulacja AF odbywa się w trzech krokach:
1) testy i regulacja body do obiektywu referencyjnego,
2) testy i regulacja body (ingerencja w chipie body) pod obiektyw przysłany przez klienta,
3) jeśli to nie rozwiązuje do końca niedokładność działania AF to kolejne testy i regulacja w chipie obiektywu,
Wszystkie regulacje w świetle o temp. 5600K. Taka regulacja nie ma nic wspólnego z regulacją MA zaimplementowaną np. w 50D, która dla obiektywów zmiennoogniskowych likwiduje FF dla długiej ogniskowej ale za to powiększa BF dla krótkiej ogniskowej.
Tyle teorii. Wygląda to bardzo poważnie jednak po postach na obecnym tu forum widzę, że ze skutecznością takich regulacja bywa różnie i nieraz dopiero po 4 wizycie w serwisie Canona AF działa poprawnie.
Mam pytanie dla tych kanonierów, którzy regulowali swoje obiektywy posiadające błąd FF dla długiego i BF dla krótkiego końca, czy po tych regulacjach błąd znikałcałkowicie dla całego zakresu ogniskowych i potwierdziliście to testami na tablicy FocusTestChart? Czy może zabrakło Wam cierpliwości, czasu i pieniędzy na kolejne regulacje?
Właśnie mam zamiar wysłać do Niemiec swoje 5D z 24-70 L z problemem opisanym tutaj http://canon-board.info/showthread.php?t=41912 i nie wiem czy warto.