To ja jako pomysłodawca pilnika dodam, że w ten sposób nie tylko da się zdjąć gripa, ale i tak mocno dokręcić z powrotem na miejsce że nie ma żadnych luzów. Potrzebne są tylko "zdolności manualne ręki".
Swoją drogą wątpię żeby udało się kupić części na Żytniej. Nie jest tajemnicą, że serwisy najwięcej kasy zarabiają nie na częściach a na robociźnie.