Czyli robienie ślubów puchami bez uszczelnień wymaga inwestycji w obudowę podwodną (skoro tak szampanami po fotografach :-) ). Swoją drogą, to robiłem kiedyś znajomemu ślubik i jeden ostry tancerz rozwalił sobie łuk brwiowy o moje szkło :-) Bilans: facet do cerowania, a eLka dalej do roboty :-) :-)