Pokaż wyniki od 1 do 10 z 3561

Wątek: W czym nosic sprzet?

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Pszczola
    Dołączył
    Feb 2004
    Miasto
    Bydgoszcz
    Wiek
    54
    Posty
    1 760

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon
    Nie wiem, co rozumiesz przez "strome góry", ale jeśli to samo, co ja, to ja bym w ogóle nie myślał o DSLR w takich warunkach. No, chyba że "wychwalany" przez wszystkich 350D z jakimś w miarę uniwersalnym, niedużym i lekkim szkłem.
    Na 'strome gory' dla nieprofesjonalnych wspinaczy to na maxa jakis kompakt. Jak z 15-17 lat temy spadalem w Tatrach - przezylem, ale sobie stawy skokowe i jeden kolanowy rozwalilem ;-) - to pewnie i pancerna lustrzanka by nie przezyla. Ale maly kompakcik w kieszeni kamizelki to mialby jakas szanse.
    EOS 300v + BP, EOS 350d, EFs 18-55 3.5-5.6 II, EF 28-90 4-5.6 II, EF 75-300 4-5.6 III, EF 50mm 1.8 II, EF 85mm 1.8, Auto Revuenon 135 2.8, Pentacon 200 4, 430EX + rożny osprzęt; FED 5B; LOMO LK-A; Lubitel 166B; Minolta AF Big-Finder; Umax AstraCam 1000

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Parteq
    Dołączył
    Aug 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    48
    Posty
    1 159

    Wink

    Cytat Zamieszczone przez Pszczola
    Na 'strome gory' dla nieprofesjonalnych wspinaczy to na maxa jakis kompakt. Jak z 15-17 lat temy spadalem w Tatrach - przezylem, ale sobie stawy skokowe i jeden kolanowy rozwalilem ;-) - to pewnie i pancerna lustrzanka by nie przezyla. Ale maly kompakcik w kieszeni kamizelki to mialby jakas szanse.

    No tak,
    odwieczne - miec, albo byc ;-)

    Ja jednak taszczylbym wszystko na gore, przynajmniej za pierwszym razem..
    A gdyby wlazil drugi raz to.. tez bym taszczyl


    Pozdrawiam,
    Parteq

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar muflon
    Dołączył
    Mar 2004
    Miasto
    Zürich
    Wiek
    48
    Posty
    6 763

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Parteq
    Ja jednak taszczylbym wszystko na gore, przynajmniej za pierwszym razem..
    A gdyby wlazil drugi raz to.. tez bym taszczyl
    Coś w tym jest Kiedy w końcu kupiłem sobie plecak w który mogłem zapakować wszystkie graty, coś mnie podkusiło i wziąłem go na wycieczkę w góry (jakieś 1500m przewyższenia, potem kilka kilometrów po szczytach). Oczywiście wróciłem z przekonaniem, że "nigdy więcej" Ale na następną wycieczkę plecak znowu pojechał ;-)

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •