Właśnie wróciłem ze sklepu foto.
I porażka!

Przymierzyłem Flipside 400 i o mało mój sprzęt nie znalazł się na ziemi.
Wsadziłem sprzęt do plecaka, zapiąłem, założyłem, przypiąłem pas i do dzieła....

Odwróciłem go, żeby znalazł się na brzuchu, rozpiąłem (z pewnym trudem, bo przeszkadzały mi "motylki", albo ten kawałek materiału który je zasłania) i nagle, prawie cała zawartość wyleciałaby mi na podłogę.

Plecak znalazł mi się prawie przy kolanach, zamiast (tak, jak jest to pokazane) trzymać się pionowo, umożliwiając wyjęcie sprzętu.

Nie wiem, czy coś źle zrobiłem (??), ale podziękowałem od razu.

Drugi był CompuTrekker AW.

Plecak nawet fajny, choć niczym specjalnym się nie wyróżnia, ale niestety, też odpasł.
Jest po prostu za płytki.
Body z gripem wystaje i to całkiem sporo.

Ciekaw jestem, jak z głębokością Sahary, bo jeśli jest tak samo, to będę miał poważny problem z wyborem plecaka.