
Zamieszczone przez
rbit9n
nie ma sprawy, rzekłbym cała przyjemność po mojej stronie.
to znaczy, że wkładam do aparatu film czarno-biały, robię zdjęcia, wołam, a potem z tegoż filmu czarno-białego, robię odbitki pod powiększalnikiem na czarno-białym papierze, który też sam wołam. żadnego skanowania, mieszania kanałów, nic. zero. zresztą widziałem, że się zarejestrowałeś na KOREX'ie, to tam znajdziesz wszystko co potrzeba na temat "jak to się robi".
pozdrawiam!